CiekawostkiInspiracje

E-mail marketing na blogu [Jacek Kłosiński]

By 21 czerwca, 2021 No Comments

Tworzenie dobrej strategii newsletterowej wymaga zaangażowania, kreatywności i atrakcyjnego podejścia do tematu, który chcemy przedstawić subskrybentom. Jest to szczególnie ważne, gdy oferowany produkt jest mocno powiązany z naszą osobą. Kiedy to my jesteśmy marką.


Przykładem interesującego przedstawienia swoich treści za pośrednictwem e-mail marketingu, jest blog prowadzony przez Jacka Kłosińskiego. Autor strony Klosinski.net, dostarcza wiedzy przydatnej przedsiębiorcom – szczególnie w początkowej fazie rozwoju.

Sposób, w jaki Jacek Kłosiński tworzy swoje treści jest bardzo spójny. Publikacje zawsze podzielone są na sekcje, w których znaleźć można wyróżnienia i wypunktowania najważniejszych informacji. Co ciekawe, usystematyzowanie występuje również w działaniach e-mail marketingowych, do których wykorzystuje platformę ConvertKit.

Analizę działań Jacka w obszarze newsletterów podzieliłem na trzy części:

  • Zapis do newslettera
  • Wiadomości powitalne 
  • Newslettery

Osobiście bardzo cenię sobie, gdy wszystkie powyższe etapy są ze sobą połączone – zarówno graficznie, jak i pod kątem dobieranych treści. Ten element szczególnie wyróżnia Jacka. A jak to wygląda w praktyce?

Zapis do newslettera

Jacek zachęca do zapisu na listę subskrybentów swojego bloga w kilku miejscach: zarówno na stronie, jak i w innych kanałach, gdzie publikuje swoje treści (Instagram, YouTube).

Tworząc materiały video, przypomina odbiorcom o możliwości zapisania się do newslettera. Jak sam podkreśla, spora liczba osób, które decydują się otrzymywać wiadomości od Jacka, nie czytała wcześniej jego bloga (co potwierdza, że niestandardowe formy zachęcania do subskrypcji mogą przynieść znakomite efekty).

Na stronie, do newslettera można zapisać się w pięciu miejscach. Pierwszym, najbardziej widocznym, jest belka w górnej części witryny:



Po kliknięciu w belkę, znajdziemy się na specjalnie stworzonym landing page, gdzie Jacek zachęca do pobrania bezpłatnego e-booka. Oczywiście nic nie jest za darmo – w zamian za możliwość otrzymania darmowych materiałów, musimy podzielić się swoimi danymi.


Drugim miejscem, gdzie możemy zapisać się na listę newsletterową Klosinski.net jest zakładka “Newsletter”. Jak nietrudno się domyślić, celem podstrony jest zachęta do pozostawienia swojego adresu e-mail. Sam sposób w jaki Jacek to robi, jest jednak bardzo ciekawy. 

W pierwszej części informuje o sporej (ponad 20 000) liczbie subskrybentów, którzy czytają jego maile. 

Poniżej otrzymujemy informacje o bonusach, które otrzymuje każda osoba znajdująca się w bazie. 

Powyższe informacje należą raczej do standardowych – można je spotkać na wielu blogach/serwisach z dedykowanym landing page zachęcającym do pozostawienia swojego adresu e-mail. Szczególnie wzbudziła moją ciekawość dalsza część. Jacek informuje bowiem swoich przyszłych subskrybentów, jak będą wyglądały wiadomości, które wyśle! W mojej opinii jest to świetne posunięcie, tym bardziej, że oprócz konkretnego podziału newslettera, subskrybent otrzymuje informację, ile czasu musi poświęcić na zapoznanie się z konkretnym materiałem!

Ostatnim etapem są rekomendacje subskrybentów – jak widać, autor jest doceniany przez swoją społeczność.


W zakładkach “Strona główna”, “O mnie” i “Kursy” również jest możliwość zapisania się do newslettera. Miejsce to jednak jest niewidoczne, znajduje się na dole strony. To dobre posunięcie. W końcu nie są to miejsca, gdzie główną rolę powinna odgrywać zachęta do znalezienia się na liście mailingowej.


Ciekawie wygląda także strona pojawiająca się po podaniu danych (imienia, oraz adresu e-mail) i kliknięciu “Zapisz się”. Autor przypomina o double opt-in, jednocześnie przypominając, że wiadomość mogła pojawić się w folderze SPAM.

Wiadomości powitalne


Maile, które wysyłamy w celu potwierdzenia chęci otrzymywania wiadomości oraz przywitania się z nowym subskrybentem są bardzo istotne. Ich współczynnik otwieralności jest bardzo wysoki, a co za tym idzie – już tutaj możemy pozytywnie zaskoczyć naszego nowego gościa.

Jacek robi to w następujący sposób:


Potwierdzając zapis do newslettera, otrzymujemy obiecanego e-booka oraz kolejną wiadomość. Z treści dowiemy się m.in. czym zajmuje się Jacek, jakich wiadomości możemy się spodziewać oraz co jeszcze znajduje się na jego blogu. Jako że publikacje są również w innych formach (audio i video), w mailu znajdziemy także zachętę do subskrypcji innych kanałów komunikacji.

Newslettery

Głównym powodem, dla którego newslettery Jacka Kłosińskiego zwróciły moją uwagę, była wspomniana wyżej informacja na temat wyglądu otrzymywanych wiadomości oraz czas jaki powinniśmy przeznaczyć na zapoznanie się z konkretnymi treściami.

Tego typu forma z pewnością przypadła do gustu wielu przedsiębiorcom, których czas – szczególnie w początkowej fazie rozwoju – jest bardzo cenny. 

Nie zawiodłem się – otrzymywane maile są przedstawione w bardzo atrakcyjny sposób. 

Schemat wiadomości jest następujący:

  • Powitanie (często używana personalizacja imienia)
  • Zajawka: opis w kilku zdaniach, o czym będzie dzisiejszy newsletter
  • Przekierowania do poszczególnych treści z informacją na temat czasu, który należy poświęcić na zapoznanie się z treścią
  • Zakończenie


Przykładowy newsletter:

Wartym zauważenia jest również fakt trzymania się jednego standardu w każdej z kreacji. Czcionka, CTA oraz podział newslettera, niezależnie od treści, ma podobny schemat. 

Podsumowanie

Prowadzone przez Jacka Kłosińskiego działania z obszaru e-mail marketingu z pewnością mogą wzbudzać zainteresowanie odbiorców. Odpowiednio dobrana treść, ciekawe tematy oraz konkretne informacje zachęcają do subskrypcji newslettera, nie tylko osoby, które prowadzą własną działalność. 

Jak już wspominałem, bardzo zainteresowała mnie forma komunikacji, jaką wybrał Jacek. Informacja nt. czasu, jaki należy poświęcić na zapoznanie się z konkretnym materiałem oraz trzymanie się wyżej wymienionych standardów na pewno nie należy do najłatwiejszych. Jest jednak świetnym rozwiązaniem, które na pewno doceniają subskrybenci.

Wartym zwrócenia uwagi jest fakt, że na blogu nie ma pop-up’a, który został zastąpiony mniej inwazyjną belką na górze strony.

Zostaw odpowiedź

  • 0 Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Email
Copy link
Powered by Social Snap